SoLL

Zauroczenie

  Dziś pragnę opowiedziec pierwszą z książek sagi o Ludziach Lodu, znanej norweskiej pisarki Margit Sandemo. Tytuł powieści nosi nazwę Zauroczenie, natomiast cała saga składa się z 47 książek.
  Początek opowiada nam o szesnastolatce Silje Arngrimsdatter, która przez kilka lat swojej młodości musiała sobie radzić sama w życiu. W Norwegii nadszedł czas zarazy, co za tym idzie zginęło wielu ludzi łącznie z rodzicami Silje i całą jej rodziną. Dziewczyna natychmiast musiała uciekać i szukać schronienia w jakimś bezpiecznym miejscu. Pewnego dnia poszła w drogę z resztkami jakiegoś marnego jedzenia, całkowicie bezradna i załamana. Był to straszny widok dla jej młodych, niedoświadczonych oczu, kiedy na ulicach widziała martwych ludzi, którzy umarli z powodu choroby. Nic nie mogła poradzić, a tymczasem serce jej krwawiło z powodu ich losu. W tamtym momencie, kiedy stanęła zdawało jej się jakby usłyszała przerażający krzyk dziecka... Podeszła bliżej. Ujrzała mrożący krew w żyłach widok malutkiej dziewczynki, która siedziała na kolanach martwej matki i tłukła ją pięścią w pierś z całej siły. Łzy dziewczynki wylewały sie raz po raz. Silje myślała, że już gorzej być nie może, a tymczasem...
  Szesnastolatka była bliska załamania. Serce jej się krajało, a ręce trzęsły się jak galareta. W tej oto okropnej chwili nie wiedziała co ma począć. Przecież nie mogła zostawić dziecka samego. Szybkim krokiem podeszła do dziewczynki i wyjaśniła jej, że musi iść teraz z nią. Po chwili namysłu Silje zdecydowała, że dziewczynka musi mieć imię i nazwała ją Sol, co bardzo do małej pasowało.
  Po drodze spotkało ją wiele nieprzyjemności. Mężczyżni - upici narzucali się młodej dziewczynie w nieprzyjemny sposób. Norweżka postanowiła zatem przyśpieszyć kroku. Tak więc znalazła się z dwulatką w lesie. Idąc coraz dalej, w głab lasu mała Sol usłyszała płacz niemowlęcia. Silje w głowie pojawiła się jedna jedyna myśl, a mianowicie, że może być to tak zwany wyrodzeniec. Z drugiej jednak strony nie mogła zostawić niemowlęcia na pastwę losu. Poprosiła Sol, aby wskazała jej drogę do dziecka i natychmiast znalazły się tuż przy zmarzniętym, wygłodniałym chłopczyku.
  Na miarę złego niedługo po tym, ujrzała przed sobą mężczyznę wyglądającego niczym zwierzę. Dziewczynę bardzo pociągał ten oto nieznajomy, który ramiona miał niezwykle szerokie, a rysy twarzy tak niesamowicie zaostrzone. Mężczyzna zaskoczony spytał, czy tak młodziutka kobieta może być matką dwójki dzieci, ona zaś wyjaśniła mu całą ciężką przygodę. Tajemniczy nieznajomy powiedział, że w takim przypadku mogą zawrzeć pewną umowę.
  Po jakimś czasie namysłów za i przeciw wywnioskowała jednak, że nie ma innego wyjścia. W związku z tym Silje musiała udawać żonę niejakiego Heminga, on w zamian za to musiał jej zagwarantować dach nad głową. Takim sposobem nieznajomy wyruszył z Silje i maluchami do nowego domu. Zamieszkała więc u Benedykta Malarza. Właściciel zaproponował jej, czy czasem wspólnie z nim nie miałaby ochoty malować. Tak oto też sie stało. Każdego dnia chodziła malować z Benedyktem, a pewnego razu uzmysłowiła sobie, że właśnie narysowała swojego wybawiciela w roli Szatana! Nachodziły ją podniecające sny, a za dnia nie potrafiła przestać o tym mężczyżnie myśleć. Po jakimś czasie dopiero uświadomiła sobie, jak bardzo go kocha! Potem nareszcie dowiedziała się, że nosi imię Tengel. Od tego czasu bardzo się do siebie zbliżyli i wspólnie opowiedzieli sobie o snach, które dręczą ich niezmiernie długo. Z powodu komplikacji Tengel musiał natychmiatowo zabrać swoją Silje i dzieci jak najdalej. Wszyscy przez ten czas tak bardzo pokochali Norweżkę, że nie umieli się z nią rozstać. A więc tak oto tego dnia wyruszyli w daleką podróż do rodzinnego domu Tengela - Doliny Ludzi Lodu.
  Musieli robić kilka przerw, gdyż dzieci nie były w stanie znieść tak męczącej podróży. Tengel wybrał dom dla Silje i dla siebie samego osobno. Nie była z tego powodu specjalnie pocieszona. Po jakimś czasie nadeszła pora, kiedy można powiedzieć rodzina Tengela poznała starą Hannę. Była to kobieta niebezpieczna, która znakomicie znała się na czarach. Nawet sam Tengel miał pewne obawy przed tą staruszką. Następnego dnia, kiedy młodzi umówili się na kolację w domu Silje. Stało się coś niewybaczalnego! Tę oto noc spędzili razem w jednym łożu. Tak naprawdę i tak by do tego doszło prędzej czy póżniej, ale w szczegóły zagłębiać się nie będziemy. Tengel tego ranka jednak gorzko żałował tego, co się stało, ponieważ dobrze wiedział, że jeśli dziecko urodzi się obciążone... matka może umrzeć. Jednak teraz było już za póżno na takie rozmyślenia. Po roku strachu i zniecierpliwienia Silje urodziła malutką, nadzwyczjaną córeczkę. Ochrzczona została imieniem Liv Hanna - ku pamięci starej Hanny.
  Po tym wydarzeniu, gdy młoda rodzina sądziła, że na dobre osiedliła się w dolinie... Hanna przyniosła tragiczne wieści! Oznajmiła, iż muszą wynosić się ze wsi jak najprędzej. Były to katastroficzne wieści dla rodziny, a Sol ( dziewczynka, której rysy twarzy stawały się coraz piękniejsze ) była wręcz zrozpaczona...
           


 
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja